Iron Maiden komentuje kwestię cenzury w Chinach.

278055_Papel-de-Parede-Eddie-The-Head-Iron-Maiden_1600x900

Podczas koncertu w Szanghaju Bruce Dickinson powiedział, co myśli o ustępstwach, na które musiał pójść Iron Maiden, by zagrać tam oraz w Pekinie.

Zanim Iron Maiden zagrał po raz pierwszy w historii w Chinach 24 kwietnia 2016 roku, musiał zgodzić się na kilka ustępstw względem chińskiego ministerstwa kultury. Muzycy podczas tego pierwszego show nie do końca przestrzegali ustalonych reguł.

Podczas drugiego koncertu w tym kraju – dwa dni później w Szaghaju – wokalista Bruce Dickinson powiedział publiczności:

Wspaniale jest tu dziś być. Wspaniale być w Chinach, mówię wam. W Pekinie trochę za bardzo poszaleliśmy i pomyśleliśmy „Oo, robi się zbyt poważnie”, wiecie. Jest kilka zasad, których musimy się trzymać. I nie możemy przeklinać. Wiecie, co mam na myśli? Jest jeszcze jedna rzecz, której nie możemy robić. Zobaczymy, czy zgadniecie później, co to jest. Ale naprawdę nie przejmujemy się tym [w oryg. „give a shit” – których Bruce oczywiście nie wymówił, poruszał jedynie ustami – red.]. Wiecie dlaczego? Najważniejsza jest muzyka, najważniejsze jest to, że tu jesteśmy i że wy tu jesteście. Zamierzamy zaje*iście się bawić.

Tego przekleństwa również nie wypowiedział, jak wcześniej – jedynie je zasugerował. I opowiedział jeszcze o przygodzie w hotelu.

Oglądałem chińską telewizję… Puszczali coś fajnego – wywiad z Janickiem. Pokazywali te wszystkie wspaniałe koncertowe obrazki z płomieniami, suchym lodem i dymem. I pomyślałem, że to [znów usta ułożyły mu się w słowo „zaje*isty” – red.] wstyd, że nie możemy tego zrobić, że mamy ograniczenia. W każdym razie dostaliśmy słowo – kiedyś znów do was przyjedziemy.

Eddie na szczęście mógł wyjść na scenę. Zobaczcie fragmenty występu Iron Maiden w Szanghaju.

Klik!

Podczas dwóch koncertów w Państwie Środka zespół Iron Maiden został poproszony przez chińskie władze o:

– rezygnację z pirotechniki
– rezygnację z wymachiwania brytyjską flagą podczas wykonywania utworu „The Trooper”; co ciekawe w Pekinie wokalista Bruce Dickinson nie musiał zdjąć czerwonego munduru, a gdy on sam machał „niewidzialną” flagą, wyświetlana ona była na ekranach za zespołem
– zmianę słów „Powerslave: z „Tell me why I had to be a Powerslave” na „Tell me why I had to be a Wicker Man”
– rezygnację z rzucania czymkolwiek (pałeczkami, opaskami na rękę itp.) w stronę publiczności
– unikanie przekleństw, w tym popularnego f*ck.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *